12.10.2015

H jak Huragan

Po krótkiej przerwie wymuszonej przez chorobę oraz aktywności związane z podjętym wolontariatem, jestem trochę spóźniona z literą H.

H jak Huragan

Pogoda na emigracji może mieć wielki wpływ na zmianę naszego życia, to co kiedyś nam się wydawało w pogodzie czymś cudownym, na dłuższą metę może być koszmarem.

Szwajcaria nie odbiegała za bardzo pogodowo od Polski. Nie lubię specjalnie zimy, ale tam była całkiem znośna, szczególnie kiedy można było pojechać w góry i podziwiać ośnieżone szczyty Alp.
W Miami sprawa wygląda inaczej. Zanim się przeprowadziliśmy tutaj wiedzieliśmy, że nie będzie tutaj klasycznych pór roku, że temperatura praktycznie przez cały rok wynosi powyżej 25 stopni oraz że od czerwca do grudnia jesteśmy na szlaku huraganów.

Kiedy wprowadzaliśmy się do naszego budynku mieliśmy obowiązek przejścia szkolenia, ja wyobrażałam sobie, że zostaniemy poinstruowani co należy zrobić kiedy ogłoszony jest alarm pożarowy, huraganowy czy powodziowy. Pani tych tematów nawet nie poruszyła, ważniejsza była informacja o paczkach i posiadaniu zwierząt w budynku. Ale nie o tym miałam pisać.
Jedne z najsilniejszych hurganów, które przeszły nad południową Florydą to Labor Day (1935 rok), Donna (1960), Andrew (1992), Katrina (2005). W tym roku dostaliśmy ostrzeżenie o Erice, która całe szczęście zamieniła się w burzę tropikalną i przyszła do nas w ostatnią niedzielę sierpnia i przyniosła wiatr, deszcz i szare niebo. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z huraganem, więc starałam się czytać jak najwięcej o tym jak się przygotować, co przygotować i gdzie uciekać gdyby huragan do nas dotarł. Jedna z gazet napisała, że są trzy rodzaje osób mieszkających na południu Florydy - ci, który przeżyli Katrinę i Andrew i tęsknią za hurganem, druga grupa to ci którzy i tak wiedzą, że huraganu nie będzie i trzecia grupa - "nowi w Miami", którzy chcą aby coś ekscytującego wydarzyło się w pogodzie. Być może i należeliśmy do tej trzeciej grupy, ale na pewno nie chciałam, aby skończyło się to zrównaniem miasta z ziemią jak po huraganie Andrew. Natomiast, nasi sąsiedzi powiedzieli nam, że w czasie Katriny urządzili w domu tzw. "huganowe przyjęcie", rodzina i przyjaciele w jednym domu, dużo świeczek, alkoholu i jedzenia, i tak przetrwali dwa lub trzy dni.
Na szczęście sezon huraganowy ma się ku końcowi, od 10 lat Florydę nie nawiedził żaden huragan. Niestety huragan Joaquin, który przeszedł przez Bahamy kilka dni temu, zabrał życie ponad 30 osób znajdujących się na statku El Faro płynącym pod banderą amerykańską do Puerto Rico, na pokładzie było pięć osób narodowości polskiej.

Inną niedogodnością pogody są ciągłe upały połączone w lecie z bardzo wysoką wilgotnością. Ci, który obudzili się dzisiaj w zimowej aurze w Polsce mogą pukać się w głowę - jak upał może przeszkadzać. Na dłuższą metę może. Zacznę od bardzo przyziemnej rzeczy - makijaż. Przestałam się tutaj malować, bo po 5 minutach na zewnątrz i tak się świecę, a podkład spływa mi z twarzy. Maluję się tylko wtedy kiedy jedziemy samochodem i miejsce docelowe ma klimatyzację.
Wyjście do parku - po kilku minutach pot spływa po skroniach. Czasem chodzę poczytać w parku, ale nawet siedzenie w cieniu nie pomaga. I ciągle trzeba pamiętać, żeby nakładać krem z filtrem (dla mnie minimum 30).
W wyższych szerokościach geograficznych zaczęła się jesień, teoretycznie tutaj też - temperatura w dzień spadła z 35 do 30 stopni. Brakuje mi kolorowych liści na drzewach i chłodnego wiatru. Dnia ubywa, słońce zachodzi koło 19, ciało myśli, że można już produkować zimową "oponkę", ale coś jest nie tak, bo na zewnątrz ciągle upał. Mój mózg się jeszcze nie przestawił na florydzkie pory roku.

Czy H u innych Polek jest hihi czy och?

Włochy by Obserwatore - Włoski humor i energia
Gone to Texas - H for Heat
Direction Sweden - H jak Hamlet




2 komentarze:

  1. Zamiast podkadu na te upalne i wilgotne dni polecam krem koloryzujcy. Z podkadw sprawdza siee Lauder Double Wear Light oraz Sensai Cellular Performance Total Finish Foundation. ten ostatni dostępny w USA tylko na amazon.com ale za to sprawdza się w największym upale (przynajmniej mnie nie zawioódł. http://ourfavtreats.blogspot.com/2014/11/big-and-hot-summer-day-makeup.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję z podpowiedź :) chętnie wypróbuję.

      Usuń